Gdyby ktoś mi powiedział jeszcze miesiąc temu, że przyjdzie do nas pandemia koronawirusa i najlepszym sposobem, na nie rozprzestrzenianie się go, będzie izolacja – nie uwierzyłabym. Wirus SARS-CoV-2 – bo tak się prawidłowo nazywa, to odmiana koronawirusa, który wywołuje chorobę COVID-19. Na tą chorobę nie ma jeszcze szczepionki ani lekarstwa. U większości ludzi przechodzi w sposób łagodny – podobny do grypy, czyli pojawia się katar, ból gardła, kaszel i gorączka. U niektórych osób wirus może prowadzić do zapalenia płuc i trudności z oddychaniem. Największym problemem jest szybkość z jaką rośnie liczba zakażonych i niewystarczająca liczba łóżek, respiratorów i służby zdrowia.
Ja boję się podwójnie, nie dość, że o moich najbliższych, to jeszcze o siebie i o dwumiesięcznego niezaszczepionego bobaska. Niestety w związku z pandemią wszystkie wizyty lekarskie zostały odwołane, w tym szczepienia. W związku z tym wprowadziliśmy kilka nowych zasad żeby chronić się przed wirusem, niektóre oczywiście już stosowaliśmy wcześniej. ????
Jak dbamy o siebie podczas pandemii?
HIGIENA
- Myjemy ręce przed pójściem do toalety i po skorzystaniu z niej. Wirusy dostają się również przez miejsca intymne.
- Kiedy wychodzimy z domu, dotykam tylko jedną ręką guzika od windy, czy bramy wejściowej. Po wyjściu od razu używam płynu dezynfekującego. Pod żadnym pozorem nie dotykam wózka ani dziecka, ręką, którą dotykałam windy – bardzo łatwo zapomnieć się np. podczas poprawiania czapeczki dziecka.
- Gdy idziemy na spacer wybieramy miejsca, gdzie nie ma ludzi, a jeśli pojawi się ktoś, staramy się zachowywać bezpieczną odległość. - edit: od środy (25.03.2020) staramy się ograniczać nasze wyjścia do niezbędnego minimum.
- Po przyjściu do domu od razu myjemy ręce. Dopiero potem, rozbieram siebie i dziecko.
- Minimum raz dziennie przemywam smartfona płynem do dezynfekcji.
- Dbam o czystość nosa dziecka, codziennie używam soli fizjologicznej i oczyszczam mu nosek aspiratorkiem. Ja mam firmy Mesmed Pingwinek i jestem zadowolona, jest szybki w użyciu, nie trzeba nic podłączać do odkurzacza i łatwo utrzymać go w czystości.
- Używam nawilżacz powietrza – Zdrowa i odpowiednio nawilżona śluzówka lepiej broni się przed wirusami. Nasz nawilżacz dodatkowo wyposażony jest w lampkę zmieniającą kolory, która daje delikatne światło. Idealnie nadaje się, kiedy wyciszamy Oskara przed spaniem.
- Staram się jak najmniej dotykać oczu, nosa i ust.
- Kicham w zgięcie łokcia, a nie w dłoń.
- Zawsze mam przy sobie chusteczki higieniczne
- Mąż chodzi dwa razy w tygodniu na zakupy – nie nie robiliśmy zapasów :). Pod tym względem zmieniło się tylko to, że ja zrezygnowałam z chodzenia do sklepu. Wcześniej również robiliśmy zakupy tylko dwa razy w tygodniu. ????
- Nie spotykamy się ze znajomymi, z rodziną, unikamy ludzi i miejsc, gdzie mogą być większe skupiska. Babcie są niepocieszone, ale wysyłamy im filmiki i dużo zdjęć wnuczka. ???? Zdrowie najważniejsze!
- Po umyciu bobaska masuję całe jego ciało delikatnym olejem z pestek malin tak żeby poczuł się rozluźniony i zaopiekowany. ???? Stres źle wpływa na odporność.
SEN
- Na tyle na ile możemy dbamy o odpowiednią ilość snu.
- Wietrzymy pokój przed spaniem, używamy nawilżacza i oczyszczacza powietrza.
- Tak jak wcześniej, dbamy o czystość naszej pościeli, dzięki temu, że jest biała od razu widać, kiedy trzeba ją zmienić. ????
- Dbam o to, żeby Oskar nie płakał za długo, wiadomo płacz osłabia. Staram się dużo go przytulać i dawać mu jak najwięcej miłości <3 to najlepszy lek na wszystko, a dobrze zaopiekowany bobasek dobrze śpi i jest zrelaksowany. ????
DIETA
- Piję dużo ciepłej wody. Staram się wypijać minimum 3 l płynów dziennie. Kobieta karmiąca w szczególności powinna dbać o odpowiednie nawodnienie. Ciepła woda świetnie gasi pragnienie.
- Jem minimum 500 g warzyw dziennie, czasami nawet 1 kg ???? Staram się wybierać produkty sezonowe, ale różnie bywa, jak mam wielką ochotę na cukinię to robię problemu, że nie ma jeszcze na nią sezonu w Polsce.
- Dbam o odpowiednią ilość tłuszczu w diecie, w szczególności omega 3 i omega 6. Dwa razy w tygodniu jem śledzie Matjasy, które mają sporą ilość kwasów DHA i EPA. Włączyłam również do mojej diety nasiona konopii i siemię lniane.
- Codziennie jem pyłek pszczeli – czy pomaga? nie wiem. Po prostu bardzo mi smakuje. ????
- Jestem rosołożercą. Uwielbiamy wszelkiego rodzaju rosoły i za każdym razem przyprawiam je inaczej. Nasz ulubiony to z dużą ilością przypraw orientalnych takich jak goździki, kombu, imbir, kurkuma, anyż, kardamon, chilli czy kaffir. Rosół wspaniale rozgrzewa organizm od środka i wzmacnia jego odporność.
- Gdy czuję, że jestem osłabiona do diety włączam duże ilości imbiru w postaci imbirowych shotów i naparów.
- Pozwalam sobie od czasu do czasu na przekąski, na które mam ochotę, psychika też musi być zdrowa. ????
AKTYWNOŚĆ
- Tak jak wcześniej, codziennie chodzimy na spacery. Tutaj nic się nie zmieniło. Staram się zrobić minimum 10 tysięcy kroków dziennie. - edit: od środy (25.03.2020) ograniczyliśmy nasze wyjścia.
- Jak mam czas, ćwiczę delikatne sekwencje z jogi i mięśnie dna miednicy, ale to wiadomo, na tyle na ile pozwala mi Oskar. On jest moim szefem. ????
Budowanie odporności to proces, który trwa kilka miesięcy, a nawet lat. Dobra odporność to szansa na to, że gdy zarazimy się wirusem, przejdziemy COVID-19 jak zwykłą infekcję. Oprócz tego ochrona czyli higiena przede wszystkim, no i niestety unikanie ludzi.
Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam. Może macie jeszcze jakieś ciekawe sposoby na ochronę przed wirusami? Dajcie znać. Życzę dużo zdrówka w tym trudnym dla nas okresie!!!